Książka włoskiego pisarza Federico Moccia „Tylko Ciebie chcę” to druga z cyklu powieści „Trzy metry nad niebem”, który od pierwszej chwili podbił serca czytelników w Italii, a także w wielu innych krajach. Trzeba podkreślić, że swoje powodzenie w Polsce powieść zawdzięcza nie tylko temu, że jest świetnie napisana: ma jeszcze szczęście do tłumacza. Dzięki temu, oprócz stylu autora, możemy smakować również znakomity przekład, bardzo bliski konstrukcji oryginału.
Od filmu do literatury
Moccia to nie tylko pisarz. Jest także reżyserem i scenarzystą, który swoją przygodę z filmem zaczynał w latach osiemdziesiątych, głównie przy realizacji popularnych komedii. Dopiero potem zaczął pisać i to wcześniejsze doświadczenie z kinematografią w znacznym stopniu ukształtowało jego warsztat pisarski. Czytając powieści włoskiego autora niemal nie sposób oprzeć się wrażeniu, że stanowić one mogą znakomity materiał do adaptacji na dużym ekranie. I rzeczywiście, sam Moccia uznał, że oprócz książki ma już gotowy materiał na scenariusz. W rok po pierwszym wydaniu powieści (w 2007), na ekrany kin włoskich wszedł film pod tym samym tytułem.
Miasto otwarte
Akcja powieści Tylko Ciebie chcę toczy się w Rzymie, dokąd główny bohater, Step, przenosi się po pewnym etapie życia spędzonym w Nowym Jorku. Miejsce tak bliskie każdemu Europejczykowi było już oczywiście tłem niezliczonych powieści, sztuk czy filmów. Kto nie pamięta o Dolce Vita i innych wyjąkowych produkcjach znakomitego Felliniego, którego bohaterowie przemierzają w dzień i w nocy ulice Wiecznego Miasta, dzielnice arystokratyczne i plebejskie, ekskluzywne kluby na Via Vittorio Veneto? Scena z Anitą Ekberg kąpiącą się przed świtem w Fontana di Trevi zapadła głęboko w pamięć milionom kinomanów na całym świecie.
A mistrzowskie dzieła neorealistów, takich jak Roberto Rosselini do dziś, pomimo upływu wielu dekad, cieszą się niesłabnącą popularnością i utrwalają obraz Miasta także jako stolicy filmu. Wreszcie zupełnie niedawne jeszcze produkcje Woody’ego Allena czy Paulo Sorrentino pozwalają spojrzeć z nowej perspektywy na te lepiej i mniej znane zakątki Rzymu. Miasto było od zawsze niezwykle inspirujące także dla wielu autorów. Powieści Moravii utrwaliły w naszej świadomości współczesny, kosmopolityczny charakter stolicy Italii i jej intrygujący charakter.
Toteż Moccia, wybierając Rzym na tło wydarzeń z życia bohaterów Tylko Ciebie chcę, gra od razu o wysoką stawkę. Rywalizuje w tworzeniu literackiego obrazu miasta nad Tybrem z największymi, wobec których wydaje się nie mieć żadnych kompleksów. Trzeba przyznać, że udaje mu się to znakomicie.
Życiowe perypetie Stepa
Główny bohater to typowy młody człowiek, który w życiu zawodowym jest na drodze do sukcesu, ale w życiu prywatnym nie wie za dobrze czego chce, a właściwie wie czego chce, tylko nie do końca z kim. Ważną rolę odgrywają bowiem tutaj dwie bohaterki: Gin, którą nasz uroczy Step poznaje w nowej pracy dla jednej z włoskich telewizji i Babi, którą zostawił za sobą i nie potrafi o niej do końca zapomnieć. Czy wróci do Babi by budować z nią przyszłość czy też to Gin okaże się jego prawdziwą miłością, z którą zechce się związać na dłużej? Odpowiedź znajdziecie w książce.
Spora objętość nie powinna was zniechęcać, a wręcz przeciwnie: gwarantuje emocje, zwłaszcza że będzie się działo! Jak to w życiu młodych – jest dużo wyzwań, seksu, adrenaliny, dobrej zabawy. Jest także miejsce na miłość i przyjaźń. A to wszystko u drzwi do wielkiego świata, które tylko czekają na otwarcie.
Książka na prawie każdą okazję
Język Mocci jest soczysty, często nawet wulgarny, zdarzenia opisuje naturalistycznie, akcja powieści jest wartka i nieskomplikowana. Od razu widać, że mamy do czynienia z kimś należącym do pokolenia młodych gniewnych (choć dziś już podstarzałych), kto nie wdaje się w żadne wysublimowane konstrukcje literackie, a pisze prosto i bez owijania w bawełnę. Tym bardziej książka powinna trafić w gusta współczesnego czytelnika, który nie ma czasu na filozofowanie, a potrzebuje historii szybkich, przyziemnych i dostarczających łatwych wzruszeń. Powiedzmy sobie szczerze, że epoka wielkich arcydzieł już się skończyła, a dziś liczą się tylko bestsellery i słupki sprzedaży.
Federico Moccia od początku miał świetnego nosa i wyczuł ten trend doskonale. Oferuje swoim czytelnikom przygodę literacką – szybką, łatwą i przyjemną. Cały cykl powieściowy „Trzy metry nad niebem” to typowa rzecz do szybkiej lektury, bez zmuszania czytelnika do nieżyciowych refleksji, zapamiętywania tabunu zbędnych postaci i epatowania językiem, którego nikt nie rozumie. Słowem, to coś, co lubimy najbardziej: łatwa rozrywka bez zobowiązań. Sprawdzi się świetnie jako lektura na wakacje.
Dodaj komentarz